Lizbona – Co warto zobaczyć? Grzybowe lody, zabytkowe tramwaje i Time-Out Market

Lizbona – Co warto zobaczyć? Grzybowe lody, zabytkowe tramwaje i Time-Out Market

Choć minęło już dobre półtora roku odkąd wybraliśmy się do Lizbony, wciąż chętnie wspominam to miasto i jego niepowtarzalny południowy klimat, wąskie uliczki, żółte zabytkowe tramwaje, pranie wiszące na kolorowych kamienicach i najpyszniejsze wino. Lizbona jest zdecydowanie jednym z moich ulubionych miast w Europie i dlatego postanowiłam opisać naszą wycieczkę i zrobić alternatywny przewodnik po miejscach, które warto tam odwiedzić, mówiąc nie tylko o zabytkach :).

tramwaj lizbona

Do Lizbony polecieliśmy w maju i spędziliśmy tam 6 dni, co akurat w sam raz starczyło na porządne zwiedzanie oraz jednodniową wycieczkę do pobliskiej Sintry. Jeśli chodzi o nocleg, to zdecydowaliśmy się na airbnb, ponieważ ku naszemu zdziwieniu, wybór mieszkań był ogromny. Jak się okazało, wiele z lizbońskich kamienic, które mieszczą się właściwie w samym centrum, ma pięknie wyremontowane i nowoczesne mieszkania (przynajmniej te na wynajem dla turystów). Dzięki temu udało nam się zapłacić mniej niż za hotel, mieszkanie było położone w świetnej lokalizacji w dzielnicy Baixa, a oprócz tego było bardzo ładne, przestronne i świetnie wyposażone.

Co warto zobaczyć?

Na początek warto wybrać się do dzielnicy Bairro Alto, głównie ze względu na najpiękniejszy kadr z Lizbony, widniejący na niemal każdym zdjęciu lub pocztówce, a mianowicie Elevador da Bica, który jest jedną z wielu w Lizbonie kolejką-windą. Panorama z punku widokowego jest naprawdę czymś niesamowitym, także wąska uliczka, żółty tramwaj, kolorowe kamienice i babcie wieszające pranie na tle rzeki Tag mogą być najpiękniejszym widokiem w życiu.

lizbona tramwaj uliczka w lizbonie

Zwiedzając Bairro Alto warto także zatrzymać się na tarasie widokowym Miradouro de Sao Pedro de Alcântara, na który łatwo dostaniemy się kolejnym tramwajem-windą Elevador da Gloria. Sama dzielnica jest położona bardzo wysoko, mówi się, że jest to siódme wzgórze Lizbony, dlatego jeśli już uda nam się tam dostać, warto zatrzymać się na tradycyjne portugalskie Pastel de Nata, czyli coś przypominającego babeczki z kremem budyniowym. My jedliśmy je w cukierni o nazwie Manteigaria i były wyśmienite, właściwie codziennie znajdywaliśmy choć odrobinę czasu, żeby tam ponownie zajrzeć.

pastel de nata

Wine Bar

Co ciekawe, dzielnica Bairro Alto ma właściwie dwie twarze – rano toczy się tam bardzo spokojne życie, a na ulicach można spotkać nielicznych starszych Portugalczyków, załatwiających codziennie sprawy. Jednak po zmroku jest to centrum życia nocnego, pełne knajpek i wine barów. My przypadkiem trafiliśmy na By The Wine, nowoczesny wine bar w przytulnym klimacie, który zaskoczył nas dosyć nieszablonowym wnętrzem- sufit pokryty jest setkami butelek wina. Było bardzo tłoczno, dlatego polecamy zrobić wcześniej rezerwację – nam na szczęście udało nam się znaleźć miejsce przy barze, z czego koniec końców byliśmy zadowoleni, ponieważ barman dużo opowiadał o winach i pomógł nam podjąć właściwą decyzję. Był tam też duży wybór świetnej jakości win „na lampki” w korzystnych cenach, także można było popróbować czegoś nowego, a przy tym wszystkim skusiliśmy się też na deskę serów i inne przystawki, które były przepyszne.

wine bar lizbona 

wine bar lizbona by the wine

Wycieczka zabytkowym tramwajem linii 28E

Odchodząc od jedzenia, w Lizbonie zwiedzanie nie zawsze jest najprzyjemniejszą rzeczą, ponieważ ulice są wyjątkowe strome – w tym przypadku tym bardziej warto odejść od tradycyjnego zwiedzania i zrobić sobie przejażdżkę zabytkowym tramwajem linii 28E.  Trasa jest wyjątkowo długa, także obejrzymy w zasadzie wszystkie najważniejsze dzielnice i punkty w Lizbonie, od Bairro Alto, przez Baixę i Chiado. Przy okazji jest to niezła zabawa, ponieważ uliczki Lizbony są na tyle wąskie i strome, że czasem można poczuć się bardziej jak na kolejce górskiej, niż w tramwaju.

tramwaj lizbona

Time-Out Market, czyli coś dla smakoszy

Z nieprzewodnikowych zabytków Lizbony na pewno polecamy bardzo ciekawe miejsce dla miłośników kuchni, a mianowicie Time-Out Market. Jest to nowoczesna hala gastronomiczna, otwarta w 2014 roku, która mieści 30 punktów serwujących najróżniejsze potrawy. Warto zaznaczyć, że nie jest to typowy street-food, ponieważ znajdziemy tam nawet bardzo popularne restauracje najsłynniejszych portugalskich szefów kuchni z wysokiej jakości jedzeniem. Jeśli chodzi o rodzaj kuchni, to można tam znaleźć wszystko, od tradycyjnych portugalskich potraw, przez burgery, owoce morza, kuchnię japońską, wspaniałe przystawki czy zupy. Plusem są ceny, bardzo przystępne i zaczynające się już od 6 euro za danie główne, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie.

time-out market lizbona

time-out market lizbona

Santa Clara dos Cogumelos czyli grzybowa przygoda życia

Miejscem, o którym warto wspomnieć jest także restauracja, właściwie najdziwniejsza jaką kiedykolwiek odwiedziliśmy, Santa Clara dos Cogumelos. Bardzo mnie zaciekawiła, ponieważ.. wszystkie dania w niej serwowane były z grzybami. Nawet desery, których zresztą spróbowaliśmy! Sama restauracja reklamuje się jako „The mushroom temple in Lisbon”, a co jeszcze ciekawsze, wszystkie dania są wręcz przepyszne, dlatego naprawdę warto tu o niej wspomnieć. Grzyby jednak nie są jedynym szokującym akcentem- wystrój restauracji jest niczym z „Gnijącej panny młodej”, czyli delikatnie mówiąc bardzo specyficzny: portrety bez głowy, trupie czaszki i inne akcesoria rodem z horroru tworzą fajny, mroczny klimat. Menu trzyma się śródziemnomorskich klimatów, znajdziemy tam pyszne przystawki, makarony i mięsa. Ja na danie główne zamówiłam risotto z grzybami i było to najlepsze risotto, jakie kiedykolwiek jadłam. Postanowiliśmy spróbować też deseru, a wybór był dość prosty i nieskomplikowany: grzybowy crème brûlée lub borowikowe lody :).  Padło na to drugie i nie rozczarowaliśmy się, były bardzo dobre!

risotto lizbona

Elevador de Santa Justa

Nie będę wymieniać wszystkich lizbońskich zabytków i miejsc, do których udało nam się dotrzeć, ponieważ znajdziecie je w każdym innym przewodniku, natomiast warto zajrzeć do popularnej dzielnicy Chiado i pojechać do góry kolejną windą, a dokładniej Elevador de Santa Justa. Zadziwiająco, jest to chyba jedyna winda, która rzeczywiście jest windą, a nie kolejką w formie wagonika, które lizbończycy przewrotnie nazywają windami. 30- metrowy Elevador de Santa Justa to atrakcja, która zrobi wrażenie nie tylko na miłośnikach architektury. Dodatkowo jest atrakcją nie tylko bardzo piękną, ale i praktyczną, ponieważ zabierze nas na wyższy poziom miasta, tuż na plac Largo do Carmo wraz z ruinami klasztoru Karmelitów, który także warto zobaczyć.

winda lizbona

panorama widok lizbona

W najstarszej dzielnicy Lizbony, Alfamie bardzo zapadł nam w pamięć Miradouro de Santa Luzia, czyli punkt widokowy z panoramą na miasto, a w szczególności pomarańczowe dachy lizbońskich domów sięgające aż po rzekę Tag. Nie mówiąc o panoramie, taras widokowy sam w sobie jest bardzo wyjątkowym miejscem, całkowicie oddającym klimat Portugalii. Kolumny otoczone są zieloną winoroślą, uliczni artyści grają fado na gitarze, a sam taras wyłożony jest niebieskimi płytkami ceramicznymi, czyli słynnymi kafelkami, z którymi każdy kojarzy Portugalię. W Alfamie zachwyciła nas także piękna Katedra Sé, trochę przypominająca z wyglądu Notre-Dame.

panorama widok lizbona

Na koniec zachęcamy Was także do odwiedzenia dzielnicy Belem, którą udało nam się zwiedzić wzdłuż i wszerz, ale jeśli nie macie tyle czasu, warto tu zajrzeć choćby ze względów „historycznych”- to tu narodziły się słynne budyniowe babeczki Pasteis de Nata, lub inaczej Pasteis de Belem, a do oryginalnej cukierni ustawiają się niemałe kolejki ;).

Mam nadzieję, że podobał Wam się ten przewodnik z innym spojrzeniem na ciekawe miejsca w Lizbonie- my świetnie się bawiliśmy jeżdżąc zabytkowymi tramwajami, odkrywając nowe smaki na Time-Out Market, jedząc Pastel de Nata i grzybowe lody, pijąc wino i rozkoszując się chwilą na tarasach widokowych. Dajcie znać, czy spodobały Wam się odwiedzone przez nas miejsca!

Follow:

Komentarzy: 5

  1. Kamil
    26 lutego 2018 / 22:58

    Super zdjęcia i super widoki, bardzo pouczający wpis, czekam na więcej! 🙂

    • ada
      Autor
      26 lutego 2018 / 23:13

      Super, w takim razie zaczynam pisać o Barcelonie! 🙂

  2. KopAsia
    1 marca 2018 / 23:05

    Świetny tekst! Zdjęcia wprost zachecają.. dlatego musimy się tam koniecznie wybrać 😉

    • ada
      Autor
      12 marca 2018 / 00:45

      Dziękuję! Bardzo polecam, piękne miasto! :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *