Krabi to prowincja położona w południowo-zachodniej Tajlandii, znana między innymi z charakterystycznych klifów i formacji skalnych oraz malowniczych plaż z turkusowym morzem. Jest to zdecydowanie jedna z najpopularniejszych destynacji wypoczynkowych w Tajlandii. I nie bez powodu! Krabi urzekło nas dużo bardziej niż o wiele popularniejsze Phuket, które odwiedziliśmy rok później. W Krabi atmosfera była bardziej wyluzowana i nie było aż tak turystycznie, co wieczór w restauracjach i barach można było się zrelaksować przy muzyce na żywo, a w ciągu dnia podziwiać klify i cieszyć się błękitnym morzem.
Oczywiście jadąc do prowincji Krabi, nie zatrzymujemy się w mieście Krabi – nie znajdziemy tam ani ładnych plaż, ani warunków sprzyjających wypoczynkowi. Najlepiej będzie zatrzymać się w Ao Nang, czyli tętniącej życiem, małej nadmorskiej miejscowości, z plażą o tej samej nazwie. Będzie to także idealny punkt wypadowy do zobaczenia położonych nieopodal plaż oraz rajskich wysepek znajdujących się na morzu Andamańskim.
Railay Beach
Railay Beach to zdecydowanie jedna z najpiękniejszych plaż w Krabi – jest długa, płaska i piaszczysta, z niewyobrażalnie turkusowo-zieloną wodą. Niestety co za tym idzie, również bardzo popularna, więc przygotujcie się na tłumy ludzi. Znajduje się na półwyspie pomiędzy Ao Nang oraz miastem Krabi, lecz niestety nie dostaniemy się do niej drogą lądową – jest ona całkowicie odcięta przez skały i klify. Mimo wszystko, dostaniemy się do niej bardzo prosto – z Ao Nang co chwilę odpływają tradycyjne, tajskie long-tail boats, które mogą nas tam zabrać. Podróż kosztuje 100 THB, trwa 10 minut, a bilet kupimy w budce przy zejściu na plażę.
Phra Nang Cave Beach (Princess Beach)
Jeśli planujemy odwiedzić plażę Railay, nie można pominąć plaży Phra Nang z najpiękniejszymi klifami, potocznie nazywanej Princess Beach. Jest to perełka Krabi, na dodatek delikatnie schowana i nie każdy o niej wie. Aby dostać się do niej z Railay, musimy kierować się w stronę East Railay Bay Beach, następnie przejść ścieżką prowadzącą przez jaskinie ze stalaktytami oraz niewielką dżunglę zamieszkałą przez małpy, która oddziela te 2 plaże. Może nie brzmi to najlepiej, ale uwierzcie, że ścieżka jest bardzo cywilizowana, przemieszcza się nią wiele turystów i będzie to bardziej spokojny spacer, niż walka o życie i przedzieranie się przez dziką dżunglę i jaskinie. Oczywiście, do Princess Beach dostaniemy się też bezpośrednio łódką, ale uważam, że spacer z Railay to świetna atrakcja i nie należy tego pominąć.
Chcąc odwiedzić te bardziej egzotyczne i niezamieszkałe wysepki Krabi, warto wynająć long-tail boat na własną rękę, co będzie droższą opcją, lub też wybrać się na zorganizowaną wycieczkę po wyspach. Jeśli chodzi o tą drugą opcję, ofert jest bardzo dużo – można kupić bilet przez internet na większych stronach takich jak GetYourGuide czy Tripadvisor, ale też w mniejszych, lokalnych biurach podróży. Pakiety są naprawdę przeróżne – zaczynając od Four Island Tour, a kończąc na Nine Island Tour. Ceny oczywiście wahają się w zależności od oferty, ale zazwyczaj jest to około 1000 THB za osobę (około 120 zł). Nam szczególnie w pamięci zapadły 2 rajskie wysepki – Tup Island oraz Poda Island.
Tup Island (Ko Thap)
Tup Island to prawdziwa rajska wysepka, niczym z filmu i chyba podobała nam się najbardziej z całego rejsu. To właśnie tutaj znajdziecie drobny biały piasek oraz błękitną wodę. Sama wyspa ma bardzo niewielką powierzchnię i jest oczywiście niezamieszkała. Wyspa Tup składa się właściwie z 2 części, połączonych piaszczystym przesmykiem, a co jest w niej niezwykłe, to to, że dodatkowo podczas odpływu ukazuje się wąski pas piasku, który łączy Tup Island z Chicken Island – wysepką z charakterystyczną skałą w kształcie głowy kurczaka.
Poda Island (Ko Poda)
Drugim miejscem, które szczególnie zapadło nam w pamięć, jest wyspa Poda. Tutaj także możecie spodziewać się białego piasku i turkusowej wody, a miejsca jest trochę więcej niż na maleńkiej Tup Island. Dobijając do brzegu, najprawdopodobniej zatrzymacie się na Ko Poda Beach z malowniczym widokiem na wystającą z morza skałę. Jednak warto też wybrać się na Secret Beach, znajdującą się z drugiej strony wyspy – jest ciężko dostępna i trzeba dopłynąć do niej łódką, dlatego dużo wycieczek ją pomija i zatrzymują się jedynie na głównej plaży wyspy Poda. Mimo wszystko, warto odwiedzić – może nie jest to prawdziwa „Secret Beach”, ale na pewno nie będzie tam zbyt wiele ludzi. Oprócz tego, oferuje bogate życie morskie i można zobaczyć wiele ryb, czego nie doświadczycie na żadnej z wyżej wymienionych plaż.
Ao Nang
Tak jak wcześniej wspomniałam, Ao Nang to bardziej punkt wypadowy do pobliskich plaż, aniżeli rajska plaża z białym piaskiem. Na pewno nie można nazwać jej brzydką, ale jest to po prostu standardowa tajska plaża z dziesiątkami głośnych drewnianych łódek, zabierających turystów na pobliskie wyspy. Plusem jest, że znajduje się w centrum Ao Nang, więc w przeciwieństwie do innych wymienionych wcześniej plaż, dosłownie kilkadziesiąt metrów od plaży znajdziemy mnóstwo restauracji, stoisk ze street foodem oraz sklepików z tajskimi wyrobami – co może być także minusem dla ludzi ceniących sobie spokój i odpoczynek.
Mam nadzieję, że podobał Wam się ten krótki wpis i przybliżyłam Wam nieco bardziej, jak wyglądają plaże w prowincji Krabi oraz które z nich mogą Was interesować. Jeśli macie inne pytania dotyczące Krabi, dajcie znać w komentarzach!
