Lecąc na Kretę nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy jak bardzo może nas zaskoczyć – chyba nie byliśmy przygotowani na zobaczenie tak pięknych plaż z lazurową przejrzystą wodą i drobnym białym piaskiem– zdecydowanie bardziej przypominających Malediwy niż Europę.
Jeśli wybieracie się na Kretę, na pewno najlepiej jest zatrzymać się w zachodniej części wyspy – to właśnie tam znajdują się wszystkie najpiękniejsze plaże. Bardzo dobrym wyborem będzie miasto Chania. Znajdziecie tam wszystko czego oczekujecie od greckiego wakacyjnego miasteczka – świetny wybór restauracji, klimatyczne stare miasto, dużo sklepików i na pewno nie będzie nudno – miasto jest naprawdę piękne. My spędziliśmy także kilka dni w mieście Rethymno i pozytywnie nas zaskoczyło – szczególnie stare miasto okazało się być bardzo ładne, znaleźliśmy tam wiele lokalnych sklepików z ciekawymi wyrobami (torebki, biżuteria, naczynia, kosmetyki), a także restauracji z pysznym, autentycznym greckim jedzeniem.
Koniecznie zajrzyjcie też do 2 pozostałych wpisów z Krety:
GDZIE WARTO ZJEŚĆ NA KRECIE? 12 NAJLEPSZYCH RESTAURACJI – CHANIA, RETHYMNO I BALOS
HOTELOWE INSPIRACJE: GDZIE ZATRZYMAĆ SIĘ NA KRECIE? HOTEL DYO SUITES W RETHYMNO
Udało nam się także odwiedzić popularny Heraklion, ale zdecydowanie odradzamy – bardzo turystycznie, wszystkie pamiątki Made in China, tłumy ludzi i nic ciekawego do zobaczenia – miasto samo w sobie nie było zbyt ładne. Na dodatek na każdym kroku zmuszone do żebrania dzieci. Ciężko było też znaleźć jakąkolwiek dobrą grecką restaurację, za to roiło się od popularnych fast-foodów, kuchni azjatyckiej, indyjskiej, meksykańskiej lub innych dziwnych wariacji.
PLAŻA ELAFONISI
Plaża Elafonisi, zwana też różową plażą to zdecydowanie jedna z najpiękniejszych plaż na Krecie. Nazwa „różowa plaża” wzięła się z tego, że przy brzegu piasek ma delikatnie różową, naturalną barwę. Niestety dość ciężko jest to uchwycić na zdjęciach i filmach.
Plaża ma tą zaletę, że jest dość łatwo dostępna – do większości innych popularnych plaż na Krecie dojazd jest utrudniony przez brak asfaltu na drodze, a zejście to często stroma wspinaczka po skałach. Także plaża Elafonisi będzie idealna na początek! Znajduje się na zachodnio-południowym wybrzeżu wyspy i jest oddalona o 1,5 godziny drogi samochodem od Chani.
Plaża jest bardzo popularna i pewnie zastaniecie tam tłumy ludzi, lecz wciąż – uważam, że mimo warto się tam wybrać. Woda ma błękitny, przejrzysty kolor i miejsce jest obłędne. Jest bardzo płytko, także jest to idealne miejsce na rodzinny wypad z dziećmi. Jedyne, co może Was negatywnie zaskoczyć to szukanie miejsca parkingowego – parking jest bardzo duży, lecz turystów też jest niemało. Także najlepiej będzie pojechać tam już we wczesnych godzinach porannych.
LAGUNA BALOS
Laguna Balos to chyba najpopularniejsza atrakcja na Krecie. I nie bez powodu! Laguna jest obłędna, woda ma lazurowy, błękitny kolor i niezaprzeczalnie jest to bardzo niezwykłe miejsce.
Jednak tu zaczynają się schody – wcale nie jest tak łatwo się do niej dostać. Znajduje się na północno-zachodnim wybrzeżu Krety, 55 km od Chani, jednak ostatnie kilka kilometrów prowadzących do plaży to nierówna szutrowa droga bez asfaltu – pamiętajcie, że gdy coś się stanie to większość ubezpieczeń w wypożyczalniach samochodów działa tylko na drogach asfaltowych. Będziecie jechać 10km/h i jest się bardzo ciężko minąć z samochodami jadącymi w przeciwnym kierunku. Ta droga zdecydowanie da w kość każdemu kierowcy. Kolejnym problemem jest brak parkingu – staje się na drodze prowadzącej wzdłuż klifu. My przez to musieliśmy przejść 2 km, aby dopiero dojść do początku zejścia do laguny.
Kolejnym, ale na szczęście ostatnim problemem jest samo zejście. Jest to około 1,5 km stromego zejścia w dół, które w prażącym słońcu potrafi być bardzo męczące, także koniecznie zaopatrzcie się w dużo wody – szczególnie wspinając się z powrotem w górę klifu.
Teraz przyznam szczerze, że nieco lepszą opcją będzie po prostu dotarcie tam drogą wodną – wygodnie i bez stresu. Jest dostępnych sporo wycieczek (czy to z Portu Kissamos czy z Chani), dzięki której omija Was najgorsza część tej wyprawy, czyli droga oraz wspinaczka po klifach i teraz nieco żałuję, że będąc na miejscu nie wiedzieliśmy o takiej opcji. Ale przynajmniej Wy możecie uczyć się na naszych błędach, a nie na swoich! 🙂
Na pewno po wspinaczce do Laguny i z powrotem będziecie bardzo głodni (w pobliżu nie ma barów i restauracji), także polecam zatrzymać się w tawernie Gramboussa w pobliskiej wiosce Kaliviani przy wyjeżdzie z Laguny, gdzie mają pyszne jedzenie. Utrzymana w rustykalnym klimacie restauracja ma ogromną powierzchnię z wielkim tarasem, lecz mimo tego wciąż przy wejściu ustawiają się kolejki i wygląda na to, że cieszy się ogromną popularnością. Klimat jest bardzo swojski, wszystkie dania są robione bezpośrednio na ogniu w tradycyjny sposób i zjecie tu naprawdę smacznie. Oprócz tego dostaniecie niekończące się ouzo!
SEITAN LIMANIA
Seitan Limania to także jedna z najbardziej populanych plaż na Krecie – ma tą zaletę, że znajduje się jedynie 20km od miasta Chania i łatwo tam dotrzeć. Jednak ostatnie kilometry, również jak w przypadku Laguny Balos, to stroma szutrowa droga, także trzeba się na to przygotować. Seitan Limania to właściwie wąska zatoka w kształcie zygzaka, która słynie z niezwykle turkusowej wody, górskich kóz pałaszujących jedzenie turystów oraz… stromego zejścia.
Nawet nie myślcie o schodzeniu w klapkach – zdecydowanie trzeba wyposażyć się w sportowe pełne buty, a na dodatek zapomnieć o ciągnięciu tam dzieci lub starszych osób. Zejście jest niezwykle strome, wysokie, wąskie i przyprawiające o gęsią skórkę – miejscami jest to właściwie pionowa wspinaczka po skałach i dużo ludzi przyjeżdżając na miejsce po prostu rezygnuje z zejścia. Dlatego jeśli nie czujecie się na siłach, lepiej będzie odpuścić sobie tą plażę.
PLAŻA KALYPSO
Ta plaża nie bez powodu znajduje się w tym zestawieniu – nie jest może jedną z najbardziej popularnych, ale jest zupełnie inna niż wszystkie powyżej. W zasadzie nie jest to plaża, a betonowy klif z piękną turkusową wodą i właśnie dlatego spodoba się wszystkim miłośnikom snorkelingu – woda jest głęboka i przejrzysta ze względu na kamieniste dno. Jest dużo lepiej wyposażona niż większość innych plaż – na klifie znajdziemy płatne leżaki z fajnym widokiem, baldachimami i parasolami.
GLYKA NERA
Fajnym pomysłem będzie wycieczka autem na południe wyspy – tam możemy odwiedzić miasteczka Chora Sfakion i Lutro oraz klika plaż – najbardziej popularną jest plaża Glyka Nera, ale niedaleko znajdziecie też Marmara Beach oraz Likos Beach. My planowaliśmy zobaczyć słynną Glyka Nera Beach, jednak klifowe strome zejście nas pokonało i nie zdecydowaliśmy się na ten spacer. Aby do niej dojść, najlepiej zaparkować auto wzdłuż serpentynowej drogi pomiędzy Chora Sfakion oraz Annopoli i tam zacząć zejście w dół klifu – nam jedynie udało się zrobić pamiątkowe zdjęcie na górze klifu.
Potem dronowaliśmy jeszcze trochę w miasteczku Chora Sfakion i trzeba przynać, że tamtejsza plaża też wyglądała z góry całkiem, całkiem!
*Wpis zawiera link afilijacyjne